Lata 90Youngtimery

Daewoo Lanos – czy ten pojazd to już klasyk?

Daewoo Lanos – czy ten pojazd to już klasyk?
Potrzebujesz ok. 4 min. aby przeczytać ten wpis

Motoryzacja w Polsce przełomu wieków była dość osobliwa. Z racji na nie najlepsze możliwości zarobkowe Polaków na drogach królowały pojazdy marki Daewoo, w tym Lanos. Czy można nazwać go youngtimerem?

Król przełomu wieków, czyli Daewoo Lanos. Koreański kompakt budowany w polskiej fabryce FSO to wciąż częsty widok na polskich drogach, co wynika z jego niewielkiej ceny i prostej obsługi.

Cofnijmy się nieco w czasie. Jest rok 1997, trwa pierwsza kadencja Aleksandra Kwaśniewskiego, w telewizji debiutuje telenowela Klan, a Wrocław i Opole wychodzą z tragicznej powodzi. We wrześniu tego roku rozpoczęła się polska produkcja Daewoo Lanosa. Koreański kompakt, który występował w paru wersjach nadwozia, jakimi były 3- oraz 5-drzwiowy hatchback i sedan. Nie był to pojazd rewolucyjny, lecz jego konkurencyjna cena, a następnie łatwość w naprawie dzięki zwiększającemu się udziałowi polskich części w jego konstrukcji sprawiły, że podbił polskie ulice na lata. 

Przez lata, w których Lanos był w sprzedaży wpierw pod marką Daewoo, a następnie pod egidą FSO, na polskie ulice wyjechało prawie 150 tysięcy egzemplarzy tego modelu. Jest to imponujący wynik, jak na klasę samochodu, który w najbardziej bazowej wersji nie posiadał nawet wspomagania kierownicy czy ABS-u. Naturalnie był to koniec lat 90., jednak większość samochodów z tamtego okresu już je posiadała. To tylko pokazuje, z samochodem jakiego segmentu mamy do czynienia. 

Nie zrozumcie mnie źle. Lanos oferował dokładnie to, czego można było spodziewać się po tym segmencie i cenie. Wygląda to jednak mało imponująco przy samochodach z tamtych lat. 

Dla kogo jest Daewoo Lanos?

Odpowiadając na to pytanie, stoję trochę w martwym punkcie. W obecnej chwili samochód ten może być w zasadzie dla nikogo. Jak na pierwszy samochód może okazać się zbyt archaiczny i słabo wyposażony, a jego silniki są dość paliwożerne oraz słabe. Jedynym plusem okazuje się w zasadzie to, że wiele lanosów ma ocynkowaną karoserię, dzięki czemu nie mają większych problemów z korozją. Wiekowo egzemplarze z początku produkcji może i pasują do definicji youngtimera, lecz trudno znaleźć osobę, która kupując lanosa, spełniłaby swoje marzenie o samochodzie z młodości. 

Jednak już za dwa lata będzie można zarejestrować pierwsze koreańskie kompakty jako samochody zabytkowe, gdyż w 2023 roku upłynie 15 lat od zakończenia produkcji tego modelu. Wciąż jednak trudno zakwalifikować go jako klasyka. Jaką wartość kolekcjonerską może prezentować samochód, który można znaleźć na prawie każdym polskim osiedlu, złomowisku bądź lawecie zmierzającej na wschód?

Nie oznacza to jednak, że nie zachwycimy się kiedyś widokiem lanosa. Ich ilość na ulicach stale się zmniejsza z racji złomowania oraz sprzedawania na Wschód – do Ukrainy czy też Uzbekistanu, gdzie wciąż można znaleźć sporo Daewoo. Problem jest jeden. Mnóstwo lanosów, które jeżdżą po Polsce, jest w opłakanym stanie technicznym. Korozja, różne awarie, które wywołują dyskotekę na desce rozdzielczej, problemy z równą pracą silnika – to zaledwie wierzchołek góry lodowej. 

Na koniec warto odpowiedzieć na zadane na początku pytanie. Czy Daewoo Lanos to już klasyk? Absolutnie nie. Czy kiedyś zyska miano klasyka? Możliwe, lecz nie byłbym tak optymistycznie do tego nastawiony, gdyż lanosy w porównaniu z popularnymi maluchami czy polonezami to po prostu samochody o znacznie mniejszej historii. Z tego powodu Daewoo Lanos to raczej nie jest dobry materiał na youngtimera, a w przyszłości klasyka.

zdj. główne: Lukas 3z/wikimedia.org

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*