Choć istnieje przeświadczenie mówiące o nietykalności klasyków, to coraz większe grono miłośników motoryzacyjnych decyduje się na elektryfikacje kilkudziesięcioletnich zabytków. Zobacz efekt tej niecodziennej przemiany.
Elektryczne Ferrari przedstawił Robert Llewellyn za pośrednictwem serwisu YouTube.
„Profanacja” klasyki nieoczekiwanie przypadła do gustu Robertowi, który zachwycił się pomysłem darowania „drugiego życia” włoskiemu klasykowi. Właściciel 308 GTS potanowił zrezygnować z remontu silnika spalinowego i pod maską Ferrari umieścił silnik ze zezłomowanej Tesli Model S.
Niestety, z racji braku możliwości szybkiego ładowania mocą 7 kW, 308-ka nie sprawdzi się podczas dłuższych wypadów. Nie mniej jednak, to wyjątkowe auto zasługuję na uznanie.
(By SG2012 – https://www.flickr.com/photos/57664366@N08/14453314104/, CC BY 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=58170125)