W dobie ogólnoświatowego kryzysu warto zastanowić się nad rozsądnym ulokowaniem pieniędzy. Aukcje innych zabytkowych pojazdów takich jak samochody czy motocykle osiągają niebagatelne sumy pieniędzy. Dlaczego by nie spróbować z ciągnikami?
Liczba zabytkowych ciągników, które zalegają w wielu gospodarstwach w Polsce świadczy przede wszystkim o tym, że potencjał w tej dziedzinie pozostaje wciąż do odkrycia.
Zwłaszcza, że znajdujemy się ogólnie w idealnym czasie na inwestycje. Jednym z powodów jest obniżenie stóp procentowych, które spowodowały, że zamiast zarabiać na pieniądzach na lokatach, z miesiąca na miesiąc je tracimy.
Do problemu przyłączyła się również galopująca inflacja.
Wszystkie te składniki powodują, że inwestorzy poszukują coraz to nowszych sposóbów na lokowanie gotówki, które pomogą w najgorszym wypadku utrzymać wolny kapitał na tym samym poziomie.
Pewien anonimowy kolekcjoner z Wielkopolski stwierdził – kupiłem Ursusa C-45 20 lat temu za sumę 10 tysięcy złotych. Remont ciągnika kosztował mnie kolejne 25 tysięcy. Jednak obecna wartość tego typu maszyny osculuje wokół 100 tysięcy złotych.
W końcu – kto nie ryzykuje ten nie pije szampana.
(Photo by Randy Fath on Unsplash)