Jakich przeróbek należy dokonać w klasycznych autach z USA, by zostały dopuszczone do poruszania się po polskich drogach? Czy jest jakiś sposób, by uniknąć tych modyfikacji?
Roadster, muscle-car i krążownik szos – klasyczne amerykańskie samochody od lat cieszą się ogromną popularnością wśród miłośników motoryzacji. Nic dziwnego, że coraz częściej obserwujemy je na polskich drogach. Sprowadzenie klasyków zza oceanu nie stanowi dziś wielkiego kłopotu, zwłaszcza kiedy powierzymy to zadanie wyspecjalizowanym firmom. Problemem może okazać się jednak ich rejestracja.
Sprowadzając klasyczny samochód ze Stanów Zjednoczonych, trzeba dopełnić wielu formalności i liczyć się z szeregiem wydatków. Chodzi między innymi o uiszczenie prowizji za wygraną licytację, koszty przesłania dokumentacji, zorganizowanie i opłacenie transportu (lawety i przewóz statkiem), wydatki na cło, akcyzę i podatki, a także opłaty rejestracyjne. Nie ominą nas też wydatki na przegląd techniczny i tłumaczenie dokumentacji. Dla osób sprowadzających klasyki mamy jednak dobrą wiadomość – w przypadku samochodów kolekcjonerskich oraz zabytkowych możemy liczyć na zwolnienie z cła i akcyzy (jednym z kryteriów jest wiek pojazdu, który powinien mieć co najmniej 30 lat).
Auta ze Stanów Zjednoczonych bardzo często nie spełniają europejskich wymogów technicznych i bezpieczeństwa, uprawniających je do rejestracji na Starym Kontynencie. Wiąże się to z koniecznością dokonania szeregu przeróbek konstrukcyjnych i adaptacji przed wykonaniem przeglądu technicznego, który pozwoli na legalne poruszanie się samochodem po polskich drogach. Zmiany, które należy wprowadzić, nie są skomplikowane, wiążą się jednak z określonymi wydatkami. Przed ich wprowadzeniem warto porównać specyfikację techniczną aut sprzedawanych z USA z modelami oferowanymi w Europie. W przypadku klasycznych amerykańskich samochodów, które były produkowane wyłącznie na rynek amerykański, będzie to oczywiście niemożliwe.
Jakich przeróbek należy więc dokonać w klasyku z Ameryki, by został on dopuszczony do użytku w Polsce? Modyfikacjom z pewnością trzeba będzie poddać oświetlenie. Przednie reflektory należy wymienić na takie, które posiadają homologację UE – samochody w USA mają symetrycznie ustawione światła, w europejskich autach każdy reflektor świeci pod innym kątem. Przeróbek wymagają też przednie kierunkowskazy, które w amerykańskich wozach są zintegrowane ze światłami postojowymi. W klasykach z USA najczęściej spotykamy też tylne kierunkowskazy świecące na czerwono – trzeba je będzie przerobić na światła żółte. Amerykańskie przepisy nie wymagają też instalowania tylnych świateł przeciwmgielnych, co jest konieczne w europejskich samochodach.
Kolejna modyfikacja dotyczy umiejscowienia rury wydechowej, która w amerykańskich klasykach często skierowana jest na prawą stronę samochodu. Przeróbek mogą też wymagać wskaźniki, które w przypadku aut zarejestrowanych w Europie powinny być wyskalowane w kilometrach na godzinę zamiast w milach na godzinę. Na szczęście w wielu samochodach zza oceanu stosuje się podwójne oznaczenia. Drobiazgowi diagności mogą też zakwestionować ogumienie samochodu. Chodzi o indeks prędkości opony, który w samochodach zza oceanu jest często niższy niż maksymalna prędkość auta określona przez producenta. Polskie przepisy zabraniają używania takich opon.
Wiele klasycznych samochodów z USA można uznać za pojazdy zabytkowe. Chodzi tu przecież zwykle o wiekowe i unikatowe egzemplarze. Jeśli zarejestrujemy klasyka ze Stanów Zjednoczonych jako egzemplarz zabytkowy, unikniemy konieczności dokonywania w nim jakichkolwiek przeróbek. Warto wiedzieć, że zgodnie z polskimi przepisami, by zarejestrować pojazd jako zabytek, powinien on spełniać następujące kryteria: mieć przynajmniej 25 lat, od zakończenia produkcji modelu powinno minąć co najmniej 15 lat, a dany egzemplarz musi składać się minimum w 75 procentach z części oryginalnych. W niektórych przypadkach za zabytek może zostać uznane auto młodsze, o ile jest to egzemplarz unikatowy.
Jakie warunki techniczne musi więc spełniać zabytkowe auto z USA, by zostać dopuszczone do ruchu? Takie, które obowiązywały w momencie wprowadzenia danego modelu na rynek. Nie trzeba więc zmieniać w nim świateł, a nawet instalować pasów bezpieczeństwa, jeśli auto nie było w nie wyposażone fabrycznie. Im mniej przeróbek i modyfikacji, tym lepiej! Pamiętajmy jednak, że ocena tego, czy pojazd może zostać uznany za zabytkowy, zależy od wykwalifikowanego rzeczoznawcy. O tym, czy zostanie dopuszczony do ruchu, zdecyduje natomiast pracownik stacji diagnostycznej. Oznacza to, że klasyk z USA musi być w pełni sprawny podczas badania.
Co trzeba zmienić w klasyku z USA, by zarejestrować go w Polsce? Przede wszystkim zadbać, by auto było sprawne techniczne. Jeśli będziemy jeździć nim na białych tablicach, musimy zmodyfikować w nim przede wszystkim oświetlenie. Unikniemy przeróbek tylko wówczas, gdy zarejestrujemy je jako pojazd zabytkowy.
(fot. pixabay.com)