Warszawa FSO M 20, 200, 201 i 202 to pierwsze modele samochodów, które pojawiły się w szeregach milicji obywatelskiej w naszym kraju. Było to jednak zaraz po wojnie, a co z pojazdami patrolującymi ulicę w późniejszych etapach PRL-u?
Dokładnie w roku 1964 wprowadzono do produkcji dwa nowe modele Warszawy 203/223 oraz 204/224. Wyróżniała je panoramiczna szyba z przodu, która mocno zwiększała widoczność. Co więcej, tylna część również wyposażona została w tego rodzaju przeszklenie. Były to modele nieco różniące się od swoich poprzedników, jednak wciąż miały wiele z popularnego garbusa. Taki sam silnik to potwierdza, choć trzeba zaznaczyć, że jego moc wzrosła do 70 koni mechanicznych. Czteroprzekładniowa skrzynia biegów, modele w wersji kombi oraz pick-up oraz właśnie odmiany specjalne, czyli radiowóz, to coś, co wyróżniało tę serię pojazdów.
Drugim przykładem milicyjnego pojazdu z czasów PRL jest Nysa. Samochód dostawczy produkowany był w Zakładzie Samochodów Dostawczych właśnie w Nysie już od 1958 roku. Jednak to dopiero po modernizacjach w 1968 roku postanowiono dołączyć go do floty pojazdów milicyjnych. Nysa miała podwozie adaptowane z Warszawy z FSO. Silnik również został zapożyczony z tego pojazdu, miał więc taką samą moc: 70 koni mechanicznych. Co ciekawe, możliwość dostosowania nadwozia samochodu do konkretnych celów sprawiła, że Nysa była wykorzystywana w wielu dziedzinach życia, również przez służby Milicji Obywatelskiej.
Samochód-legenda, bo na polskich drogach bardzo rzadko można było spotkać oznakowaną Wołgę. Jednak najczęściej w tajnych służbach służyła właśnie Wołga. Mimo wszystko nie wszyscy mogli się domyśleć czy akurat tym pojazdem kierują osoby tajnej milicji, czy też zwykli obywatele.
Kolejnym przykładem milicyjnego pojazdu wykorzystywanego w czasach PRL jest Fiat 125p produkowany przez FSO na Żeraniu od roku 1967. Korzystali z niego prawdziwi milicjanci, ale również serialowi, jak na przykład porucznik Borewicz w „07 zgłoś się”. Pod maską od 1985 roku mogliśmy znaleźć manualną, pięciobiegową skrzynię. Co ciekawe, samochód mógł rozpędzać się do 140 kilometrów na godzinę, a więc w trakcie pościgu naprawdę ciężko było mu dorównać.
Nie da się ukryć, że jest to dla wielu pewne zaskoczenie, ale Fiat 126p również znalazł się w szeregach Milicji. Jego gabaryty z pewnością nie ułatwiały pracy funkcjonariuszom, ale w przypadku drogówki sprawdzał się bardzo dobrze. Był wyposażony we wszystko, co było potrzebne w trakcie kontroli. Na desce rozdzielczej znalazł się także miernik prędkości czy policyjne radio.
Następny bardzo popularny pojazd w czasach PRL-u, ale również wiele lat po zmianie umownej nazwy państwa polskiego, czyli Polonez – ostatni został wycofany ze służby dopiero w 2009 roku! Wykorzystywany zarówno przez Milicję, jak i późniejszą Policję, jest jednym z kultowych samochodów funkcjonariuszy. Co ciekawe, pierwsze milicyjne polonezy rozprowadzono już w latach siedemdziesiątych oraz osiemdziesiątych. Pod maską aut znalazł się dwulitrowy silnik Fiata, później stosowano również wersje o nieco mniejszej pojemności od Forda czy Rovera.
Zdj. główne: Alex Suprun/unsplash.com