Renowacja klasyków to w ostatnim czasie bardzo popularne hobby w naszym kraju. Sprawdź, jak kupić klasyk nadający się jeszcze do renowacji, a uniknąć zakupu złomu!
Dla jednych hobby, dla innych zarobek. Renowacja klasyków to ciekawe zajęcie, które może przysporzyć sporych kłopotów. Jednak, kiedy prace zostaną zakończone, satysfakcja i szczęście z tego, co udało się osiągnąć, jest niewyobrażalne. Stare samochody kupuje się na potęgę, a następnie zamienia się je w projekt, nad którym pasjonaci spędzają kilka tygodni, miesięcy, a niektórzy nawet lat. W tym artykule dowiesz się, jak uchronić się przed zakupem złomu i wybrać klasyka z lat 80. XX wieku, który po remoncie będzie wyglądał, jak nowy!
Musisz wiedzieć, jaki pojazd może zostać uznany za auto klasyczne. Tak naprawdę może to być każde auto, które ma ponad 25 lat, jest w odpowiednim stanie technicznym, a części w dużej mierze są zbliżone do oryginału. Schody zaczynają się wtedy, kiedy konserwator zabytków ogląda pojazd, to on bowiem wydaje pozytywną lub negatywną decyzję na temat danego auta. Przede wszystkim sprawdza VIN, jak się okazuje, za granicą samochody były rejestrowane w systemie komputerowym sporo wcześniej niż u nas, a te, które się nie załapały, były do rejestru wpisywane później. Jeśli po numerze VIN wyjdzie, że auto jest powypadkowe, nie zostanie dopuszczone, jako samochód klasyczny. Musisz się także liczyć z tym, że nawet samochody od polskich właścicieli, kiedyś przyjechały do nas z zagranicy. Może niecałe 10% potencjalnych zabytków to auta z polskich salonów, więc o taką perełkę będzie ciężko. W roku 2020 najlepiej wybierać pojazdy produkowane od 1980 do 1985 roku. Jeżeli masz zamiar nad nim pracować kilka lat, wybierz nieco młodszy model. Przejdźmy jednak do konkretów, są dwa główne aspekty, na które powinieneś zwracać uwagę podczas poszukiwań i oględzin potencjalnego klasyka – to korozja i dostępność części. Opiszemy nieco każdy z nich.
Zaczniemy od korozji. Rdza to naturalny proces starzenia się metali. Wpływ czasu oraz warunków atmosferycznych jest bezlitosny, po 25 latach korozji może być sporo. Warto jednak znać granicę, zbyt rozległa rdza, szczególnie na elementach pojazdu, które znajdują obok siebie, może oznaczać, że w przeszłości auto miało wypadek i nie zostało w tym miejscu odpowiednio naprawione. Kiedy rdza obejmuje wiele części auta, jest jej jednak dostatecznie mało, prawdopodobnie to egzemplarz, którego szukasz. W sprawdzeniu tego (oczywiście, jeśli samochód ma udokumentowaną historię) pomoże Ci numer VIN. Dowiesz się, dzięki niemu, czy auto jest powypadkowe, czy też nie.
Drugi aspekt, niezwykle ważny. Co z tego, że rdzy będzie mało, kiedy nie będziesz mógł wymienić, ani jednego elementu bez miesięcznych poszukiwań poszczególnych części? W coś takiego lepiej się nie pchać. Musisz więc realnie ocenić, czy będziesz w stanie naprawić potencjalnego klasyka. Może być tak, że części do niego już się dawno nie produkuje. Czasem udaje się znaleźć pasujące elementy od innych marek i modeli aut. Niestety to rzadkość, ponadto na złomach po latach zalegania na półkach, czy, co gorsza na świeżym powietrzu, dana część może nie nadawać się do użytku.
Jeżeli dopiero zaczynasz, nie jesteś jeszcze doświadczony w renowacji pojazdów zabytkowych, wybieraj auta od innych pasjonatów, dlaczego? Ponieważ albo ich ten projekt przerósł, albo zwyczajnie nie mają na niego czasu. Przeważnie wraz z potencjalnym zabytkiem kupisz od nich wszystkie niezbędne części. Szerokim łukiem omijaj pojazdy sprowadzone przez handlarzy. Lepiej sam wybierz się po dany egzemplarz, który na przykład 10 lat “przesiedział” w stodole w Szwecji, a właściciel, co dopiero się o tym dowiedział, kiedy jego dziadek przepisał mu stodołę w spadku.
Wydawać by się mogło, że takie pojazdy będą najlepsze do renowacji. Przecież jeździły po naszych drogach, prowadzone przez Polaków. Niestety jest zupełnie inaczej. Jeszcze 30 lat temu, o prawo jazdy w Polsce nie było trudno. Niedoświadczeni kierowcy często lądowali w rowach, czy na drzewie. Następnie pojazd był naprawiany, nie było na nim praktycznie śladu po wypadku. Oczywiście nikt się wtedy nie trudził, żeby to gdziekolwiek zapisać, o komputerach wiedziano z radia, a o rejestrze nie słyszał jeszcze nikt. Co z tego, że sprawdzisz numer VIN, jak nic ciekawego w historii auta nie znajdziesz? Wtedy najlepiej nie decydować się na taki egzemplarz lub dokładnie go obejrzeć, aby znaleźć najmniejsze oznaki kolizji, czy wypadku, które mogłyby sprawić, że renowacja nie będzie taka prosta, a czasem także niemożliwa.
Kieruj się zasadą ograniczonego zaufania, kiedy wybierasz pojazd do renowacji. Pamiętaj o tym, co mówi polskie prawo na temat samochodów zabytkowych. Nie wybieraj aut z lat 80., które mają zbyt dużo korozji w okolicy jednego miejsca. Przed zakupem potencjalnego klasyka pamiętaj o tym, aby sprawdzić go w rejestrze, przygotuj się na ewentualny zakup części zamiennych, a jeśli o takie trudno, po prostu szukaj kolejnego kandydata. Myślałeś, że samochody z polskiej produkcji lub eksploatowane w Polsce to dobry wybór? Nic podobnego, najlepiej szukaj ofert pasjonatów lub osób prywatnych z innych krajów!
(fot. pixabay.com)