Proceder cofania drogomierza jest ciągle powszechny wśród sprzedawców i handlarzy. W końcu niższy przebieg to większy zysk podczas sprzedaży. Sprawdź, co może grozić osobie cofającej licznik.
Zgodnie z art. 306a Kodeksu Karnego zmiana stanu drogomierza (licznika) jest przestępstwem. Grozi za to kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Co ważne, karze podlega nie tylko sprzedawca, który chce się w ten sposób wzbogacić, ale również mechanik, któremu zlecono cofnięcie. Kiedy podczas kontroli policjant stwierdzi, że licznik został cofnięty, jako prowadzący i właściciel samochodu nie jesteś z automatu winny. Sprawa przechodzi do wydziału dochodzeniowo-śledczego. To tam rozstrzygnie się, kto i w jakich okolicznościach zdecydował się przekręcić licznik. Następnie osoba ta, wraz ze wspomnianym mechanikiem, zostanie ukarana.
Dokładnie ten sam art. 306a Kodeksu Karnego przewiduje nieco łagodniejsze kary za cofanie licznika. Są to:
Artykuł przewiduje jedną sytuację, kiedy można potraktować cofnięcie licznika, jako przestępstwo mniejszej wagi. Cofnięcie musi zostać wykryte podczas kontroli drogowej, jeszcze przed właściwą sprzedażą auta. Wówczas rozpatrywane jest jako przygotowanie do przestępstwa. W tego rodzaju okolicznościach jeszcze nikt nie został pokrzywdzony, jest więc szansa na nieco mniejszy wymiar kary dla sprzedawcy, jak również dla winnego mechanika.
Jeżeli szukasz używanego samochodu, jednak masz niemałe obawy co do faktycznego stanu licznika pojazdu, sprawdź go w CEPiK, czyli w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Znajdziesz tam informacje od wydziałów komunikacji, ubezpieczyciela, stacji kontroli, policji czy Inspekcji Ruchu Drogowego. Co ciekawe, od niedawna CEPiK udostępnia także “historię pojazdu”. Sprawdzisz w niej między innymi kiedy ostatnio został wymieniony drogomierz i dlaczego tak się stało. Co jest potrzebne, aby uzyskać informację od Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców?
Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców ma także dostęp do zewnętrznych baz danych, nawet tych zagranicznych. Sprowadzane auta można więc prześwietlić pod kątem cofania licznika czy przebytych napraw oraz kolizji i wypadków. Jeśli jesteś zainteresowany zakupem używanego samochodu, w pierwszej kolejności powinieneś skorzystać z usług CEPiK. Poznasz dokładniej historię samochodu, niż w przypadku jego opisu na portalu aukcyjnym.
W przypadku nowszych samochodów można skorzystać z Autoryzowanej Stacji Obsługi, jako wiarygodnego źródła informacji na temat stanu pojazdu. Oczywiście ten manewr się sprawdzi, kiedy do samego końca, czyli do momentu podjęcia decyzji o sprzedaży auta, jego właściciel serwisował samochód w ASO.
Jeżeli sprzedawca deklaruje zadziwiająco niski przebieg, a Ty nie masz pewności co do faktycznego stanu rzeczy, zaproś na oględziny mechanika. Taka osoba może z łatwością stwierdzić czy drogomierz wskazuje odpowiednią liczbę. Pozna to między innymi po przetarciach na kierownicy, zarysowaniach przy stacyjce oraz po uszkodzeniach tapicerki. Prawdopodobnie zwróci również uwagę na urządzenia wewnątrz samochodu. W nowszych modelach komputer zapamiętuje, ile razy odpalany był pojazd. Ponadto pompa hamulcowa rejestruje każde hamowanie. Szacuje się, że przy pokonywaniu jednego kilometra drogi, kierowca używa hamulca dwa razy. Mając na komputerze 200 tysięcy hamowań, można oszacować, że auto powinno wskazywać 100 tysięcy kilometrów przebiegu.
Najważniejsze, abyś był w stu procentach pewny zakupu pojazdu. Jeżeli stan licznika wydaje Ci się podejrzany i nie jesteś w stu procentach przekonany, lepiej będzie sobie odpuścić. Pamiętaj, że samochody mające około 10 lat powinny wskazywać 200+ tysięcy przejechanych kilometrów. Kary, jakie od pierwszego stycznia 2020 roku weszły w życie spowodują, że cofanie licznika będzie bardziej ryzykowną zagrywką. Dzięki temu z upływem lat samochodów z cofniętym drogomierzem powinno być coraz mniej.
Przyłapany rekordzista cofnął licznik w samochodzie o dokładnie 1,3 miliona kilometrów!
(fot. pixabay.com)